niedziela, 23 lutego 2014

Rozdział 21 cz. 2

(...)Usłyszałem znajomy głos, to był głos Marii.
-Mamusia!-krzyknęła Violetta rzucając się jej na szuję.
-Maria?!-powiedziałem ze szwagierką.
-Tak, przyjechałam na dwa może trzy dni.-powiedziała z wyczuwalnym smutkiem.
-Ale jak to tylko na dwa, trzy dni. Ja nie chcę abyś wyjeżdżała.-szlochała.
-Ale Violu ja muszę.-próbowała jej wytłumaczyć.
-WŁAŚNIE, ŻE NIE MUSISZ! LEPIEJ ZNAM CIOCIĘ NIŻ MAMĘ, BO JEJ CIĄGLE NIE MA, BO DLA NIEJ WSZYSTKO JEST WAŻNIEJSZE OPRÓCZ RODZINY! MOŻE W OGÓLE NIE POWINNAŚ TU PRZYJEŻDŻAĆ!-wykrzyczała 3 latka prosto w twarz mojej żony. Zaraz, zaraz przecież to było w moim śnie, teraz Angie pobiegnie za nią do pokoju.
-Pójdę z nią porozmawiać.-powiedziała i zostawiła nas samych. Podszedłem do żony, która była cała zapłakana, zabolały ją jej słowa.
-Spokojnie kochanie, będzie dobrze.-powiedziałem przytulając ją do siebie.
-Ona ma rację. To prawda, że Viola mnie nie zna. To Angeles powinna być gwiazdą, ona zawsze była ode mnie lepsza we wszystkim. Jestem okropną siostrą, żoną i matką.-wyszlochała w moje ramie jak niedawno blondynka.
-Nie jesteś okropna, my cię kochamy. Pamiętaj o tym.-próbowałem ją pocieszyć. Maria wtuliła się we mnie, a ja głaskałem ją po plecach.
-Violetta proszę otwórz!-usłyszałem krzyk Angie, czyżby mój mały "aniołeczek" wygonił ją z pokoju.
-Nie, chcę zostać sama!-krzyknęła mała.
-Proszę, chcę porozmawiać!-prosiła na marne.
-Nie chcesz rozmawiać, chcesz mi znowu powiedzieć, że źle robię! Chcę zostać sama! Idź!-krzyczała Viola, a już po chwili widziałem Angie schodzącą po schodach.
-Słyszeliście!-zapytała podchodząc do nas.
-Tak.-odparła brunetka siostrze.
-Zaraz się uspokoi.-powiedziała kładąc rękę na ramieniu starszej.
-Coś mi się nie wydaje.-powiedziała smutno Maria.
-Ona cię kocha tak jak my, tylko tęskni.-powiedziała i zadzwonił jej telefon.
--Odbierz.-powiedziała matka mojej córki.
-Przepraszam.-powiedziała i odebrała.
-Halo?...Mówiłam coś...Nie Val...Skończyłam z tym...Rozłączam się, papa.-powiedziała i wróciła do pocieszania siostry.
-Kto to?-zapytała Maria.
-Val.-powiedziała z westchnieniem.
-Co ci proponowała?-tym razem ja wtrąciłem się do rozmowy.
-To co zwykle. Chciała mnie do serialu zaciągnąć.-odpowiedziała ze smutkiem. Wiedziałem, że po nakręceniu filmu i serialu oraz trasach koncertowych z tym związanych, skończyła z tym z ciężkim bólem serca aby być z rodzinom.
-To czemu się nie zgodzisz? Kochałaś to i nadal kochasz.-Maria zawsze chciała szczęścia Angeles.
-Nie chcę już do tego wracać. Zabiegana, bez chwili spokoju.-powiedziała blondynka.
-Szkoda, że ja nie mogę zrezygnować.-Maria tak żałowała tej trasy.
-Jeszcze tylko 2 lata, one zlecą zanim się obejrzysz, zobaczysz.-pocieszała ją siostra.
-Dziękuję.-powiedziała moja Maria.-Pójdę z nią porozmawiać.-dodała i poszła w stronę pokoju naszej córki.
**************
To jest 2 część ale nie ostatnia 21 rozdziału.
Mam nadzieję, że się spodobał.
Trochę krótki ale jest.
Co sądzicie?
PS.
Teraz twoja kolej Paulinko.

6 komentarzy:

  1. Super rozdział Wiktorio ;-)
    Ej no, wez mi w końcu daj to germangie. Czy to takie trudne?
    A co do tego PSa topowinien być tak jurto, pojutrze...
    Wchoszę na fb i popiszemy :)
    Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ♥G♥E♥R♥M♥A♥N♥G♥I♥E♥ tak szybko nie będzie chociaż znając mnie zmięknę i przyspieszę akcje ale nie ważne
      Ma być bo ci spokoju nie dam.

      Usuń
  2. Ja sie pytam GDZIE JEST GERMANGIE?? Mam nadzieje , ze bedzie szybko bo jestem nierpliwa osobka!! Rozdzial cudny, aleJA CHCE GERMANGIE!! :O . :-*.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuuuu na ♥G♥E♥R♥M♥A♥N♥G♥I♥E♥ sobie poczekasz oni będą mieli swój czas.
      Mogę zdradzić, że zaręczyny będą w Paryżu, a ich zejście w sylwestra.
      THX

      Usuń