wtorek, 19 listopada 2013

Rozdział 12

Violetta przyszła w mgnieniu oka.
-Co się stało?-zapytała z lekko przerażoną miną.
-Chodzi o to, że Angeles ma 13 września urodziny, czyli za dwa tygodnie.
-Ale gdzie jest Angeles-udawała głupią.
 -Dobrze wiem, że ty wiesz, że Angie to Angeles.-powiedziałem, a ona stała jak wryta.
-Skąd ty...ty t...t...t...ty to wi...wie...wiesz?-strasznie się jąkała. Opowiedziałem jej o moim "przypadkowym podsłuchiwaniu" na strychu ale ominąłem część o pocałunkach.
-Rozumiem. Czyli ją okłamałeś.-powiedziała poważnie.
-Tak w pewnym sensie. Tylko nic jej nie mów. Ja idę się przejść, nie wiem kiedy wrócę.-wyszedłem z domu i poszedłem w stronę parku.
OCZAMI ANGELES
Wyszłam z mieszkania i powędrowałam na cmentarz. Przez całą drogę rozmyślałam o moim dzisiejszym śnie. Doszłam pod grób siostry i zaczęłam myśleć o tym co się działo przed jej śmiercią. Przypomniałam sobie co robiłam gdy German wywiózł Violę. Postanowiłam więc pójść na plażę gdzie kiedyś chodziłam z Marią, Germanem i Violą.
OCZAMI GERMANA
Doszedłem do parku i usiadłem na ławce. Przypomniało mi się jak z Angie jadłem jabłka w karmelu posypane popcornem. Od razu na mojej twarzy zagościł uśmiech. Postanowiłem, że przejdę się na plażę gdzie kiedyś spędzałem czas z Angeles i Maryją, i jak narodziła się Viola. Doszedłem, gdy wkroczyłem na teren piaszczysty fala wspomnień uderzyła we mnie ja tsunami. Przechadzałem się pomału po plaży gdy nagle zobaczyłem jakąś kobietę siedzącą na piasku wpatrzoną w line widnokręgu. Gdy podszedłem bliżej zorientowałem się, że to Angeles. Podszedłem na "palcach" do kobiety i zakryłem jej oczy rękoma, lekko podskoczyła...
OCZAMI ANGELES
Siedziałam na plaży gdy nagle ktoś zakrył mi oczy lekko podskoczyłam ale po perfumach rozpoznałam Germana.
-German! Wystraszyłeś mnie.-powiedziałam, a mężczyzna zabrał ręce z moich oczu.
-Skąd wiedziałaś, że to ja?-zapytał siadając obok mnie.
-Perfumy, wszędzie je rozpoznam.
-Rozumiem. A co ty tu robisz?-zapytał.
-Wspominam jak 12 lat temu przez miesiąc codziennie w nocy tu przychodziłam i myślałam nad sensem mojego życia.-poczułam jak oczy robią mi się szkliste.-Parę razy nawet próbowałam się utopić bo nie mogłam znieść swojego życia. Wszystko mi się w tedy sypało.-powiedziałam, a German mnie objął ramieniem i przytulił do siebie. W jego uścisku zaczęłam drżeć.
-Kto Cię tak skrzywdził?-zapytał troskliwie.
-Mój szwagier.-powiedziałam i zaczęłam płakać.-Po śmierci mojej siostry wyjechał razem z córką z daleka od Buenos Aires, nie miałam z nimi żadnego kontaktu. Moja siostrzenica ma już 17 lat i pewnie nie wie, że istnieję.-powiedziałam połykając słone łzy.
-Spokojnie Angie, spokojnie.-próbował mnie pocieszyć ale nie wiedział, że to przez niego płaczę.
-A ty co tu robisz?-zapytałam w końcu.
-Przyszedłem powspominać stare czasy.-odpowiedział.
-Na przykład?-zapytałam.
-Pamiętam jak przychodziłem na tę plażę z Maryją i Angeles, a jak narodziła się Viola to i z nią. Spędzaliśmy tu cudownie czas, Angi była wzorową ciocią, a za twa tygodnie 13 ma 33 urodziny.-zakończył.
-"Są takie chwile w życiu każdego człowieka, od których nawet pamięć ucieka. Lecz są też chwile, dla których trwania, warto poświęcić wieki czekania."-powiedziałam po cichu.
-Piękny cytat.-pochwalił mnie szwagier.
-Dziękuję.-powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
-A to za co?-spytał z nutką zdziwienia w głosie.
-Na podziękowanie.-szepnęłam mu do ucha i wstałam.-Idziesz?-zapytałam.
-Tak.-odpowiedział i podeszliśmy bliżej wody, nie mogąc oprzeć się pokusie wepchnęłam go do wody on oczywiście pod pretekstem pomocy mu wciągnął mnie do wody.
-Oszalałeś?-zapytałam udając obrażoną.
-Ty zaczęłaś.-powiedział i podpłynął do mnie bliżej.
-Ale ci się należało.-powiedziałam odwracając się do niego.
-A za co jak mogę zapytać?
-Możesz zapytać ale nie powiem.-powiedziałam i poślizgnęłam się wpadając w objęcia Germana. Spojrzałam w jego oczy, w których odbijało się tysiące gwiazd. Utonęłam w nich. German zaczął się powoli zbliżać do mnie i nagle poczułam jego gorąca wargi na moich. Próbowałam się "wyrwać" z jego uścisku ale był za silny. W końcu się poddałam i oddałam się chwili którą zawładnęły uczucia. Zarzuciłam mu ręce na szyję i przyciągnęłam do siebie, całowaliśmy się namiętnie, w każdym muśnięciu kryła się miłość i pożądanie. German podniósł mnie lekko do góry, a ja owinęłam swoje nogi wokół jego bioder, nie przerwaliśmy pocałunku. Jego jedna ręka błądziła w moich włosach, a druga gładziła plecy. Moje ręce "spacerowały" w jego włosach. Po odsunięciu od siebie na naszych twarzach pojawiły się promienne uśmiechy.
-German.
-Tak?-powiedział śmiejąc się z mojego "poważnego" tonu.
-My nie...-przerwał mi.
-Czemu?-zapytał głupio.
-Po prostu nie możemy.-nastała chwila ciszy.-Lepiej wracajmy do domu bo jest późno.-powiedziałam, a on tylko przytaknął i wyniósł mnie na rękach z wody.-Sama mogę iść.-dodałam.
-Może ja wolę cię ponieść.-powiedziała ironicznie.
-German jesteśmy tylko przyjaciółmi.-powiedziałam czując jak łzy napływają mi do oczy.
-Raczej już od dawna jesteśmy kimś więcej.-odpowiedział patrząc w moje oczy.
-Może, ale to się musi zmienić, a teraz mnie postaw. Po drodze wyschliśmy. Gdy weszliśmy do domu zobaczyliśmy...
____________________________________
Co zobaczyli?
Jest i następny rozdział mam nadzieję, że się podobał.
Mam nagły przypływ weny.

4 komentarze:

  1. Jey! Bombowy rozdział :)
    Germangie jest słodziutkie ^^
    Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co zobaczyli???? Weź szybko pisz!
    Rozdział bardzo mi się podoba. Czekam na następny!
    http://violettadisneypoland.blogspot.com/ wpadnij :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział! Fajne blogi poleciłaś. Dzięki tobie odkryłam 2 nowe blogi, o których istnieniu nie miałam pojęcia! Jest tam już jakieś 20 rozdziałów na karzdym, więc znalazłam sobie zajęcie na noc. Czeam niecierpliwie na nexta! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świeeetne..!!!
    Weź ty mi tu dawaj szybki next bo nie wyrobie
    Słodkie Germangie <333
    Co zobaczyli ????
    Zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń