piątek, 11 października 2013

Rozdział 9

-Violu zaczyna się.-powiedziałam pokazując na scenę. Pod czas koncertu German złapał mnie delikatnie za rękę, a ja ją zacisnęłam, wiedziałam, że źle robię, ale go kochałam, choć nie chciałam to i tak "miłość nie wybiera" powiedziałam cicho tak aby nikt nie usłyszał, ale chyba te słowa dotarły do uszu Germana bo jeszcze
mocniej uścisnął moją rękę, a potem szepnął mi do ucha "serce nie sługa".
*Po koncercie, dom Castillo*
Razem z Germanem wróciliśmy do domu o dziwo nikogo w nim nie zastaliśmy, w całym domu było ciemno, strasznie się zdziwiłam zresztą nie tylko ja, bo mój szwagier stanął nieruchomo.
-Gdzie wszyscy się podziali?-zapytał mój szwagier.
-Myślisz, że ja wiem.-powiedziałam z ironią w głosie.-Zobaczę w kuchni.-dodałam i pokierowałam się w stronę pomieszczenia, a German poszedł na górę.
-Na górze ich nie ma-powiedział z zaniepokojoną miną.
-Czekaj, a czy Jade nie mówiła coś, że jedzie do Matiasa?-zapytałam.
-Nie wiem, kiedy ona to mówiła?-zapytał zdziwiony.
-Dziś przed naszym wyjście. Czy ty jej w ogóle słuchasz?-zapytałam.
-Rzadko.-odpowiedział.
-A czy ty w ogóle kogoś słuchasz w tym domy?-zapytałam lekko zdenerwowana.
-Słucham ciebie i Violetty.-odpowiedział niewinnie a ja zrobiłam wielkie oczy.
-German...-nie dokończyłam, bo usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu, odrazy poszłam zobaczyć kto to, w drzwiach stanęła Olga razem z Ramallo, byli do siebie przytuleni co było dziwne, bo odkąd pamiętam Lisandro chronił swojej "przestrzeni osobistej".
-A co tu się dzieje?-zapytałam widząc Olgę w ślicznej fioletowej sukience w kwiatki przytulającą się z Ramallo.
-O panienka Angie, co ma się dziać byliśmy na mieście.-powiedział speszony mężczyzna.
-Ładna z was parka.-powiedziałam wspólnie ze szwagrem i zaczęliśmy się lekko podśmiewać.
-Już jestem!-krzyknęła wchodząca do domu Viola.-Co tu się dzieje? Z czego się śmiejecie?-zapytała widząc mnie i Germana całych roześmianych.
-Olga i Ramallo byli na randce.-powiedziałam do siostrzenicy, a ona im pogratulowała związku, ja i German również i pogratulowaliśmy i poszliśmy do swoich sypialni. Z racji tego, że byłam strasznie zmęczona przebrałam się w piżamę i odrazy zasnęłam. Rano obudziłam się o godzinie 4:30 i o dziwo nie byłam śpiąca więc postanowiłam trochę pobiegać. Ubrałam krótkie spodenki o kolorze czarnym, a do tego białą bluzkę z czarnym napisem "I♥MUSIC". Zeszłam na dół i zobaczyłam Germana, który również był ubrany na sportowo, posłałam mu ciepły i szczery uśmiech.
-Co tak wcześnie wstałaś?-zapytał odwzajemniając uśmiech.
-Coś nie mogę spać więc postanowiłam pobiegać.-powiedziałam podchodząc bliżej niego.
-Ja też wybieram się pobiegać, możemy pobiec razem jeśli tylko chcesz.-powiedział z nadzieją w oczach.
-Z wielką chęcią.-odpowiedziałam i wyszliśmy z domu.-No to co powiedz na 10 kilometrów?-zapytałam.
-Może być jak tylko dasz radę.-powiedział uśmiechając się.
-Ja mam nie dać rady?-zapytałam zdziwiona.
-Nie złość się tylko się droczę.-powiedział chichocząc.
-Ach tak. To ścigamy się do parku?-zapytałam.
-Dobrze.-odpowiedział. Zaczęliśmy biec, German ciągle był na równi ze mną, dotarcie na miejsce zajęła na, 15 minut, a to była droga około 5 kilometrów.
-I co nadal myślisz, że nie przebiegnę 10 kilometrów?-zapytałam patrząc w jego piękne oczy.
-Nie już tak nie myślę, bo przebiegliśmy około 5 kilometrów w 15 minut.-odpowiedział uśmiechając się niewinnie.
-Dobra to jeszcze 5 kilometrów i wracamy do domy, zdoda.-powiedziałam, a on tylko pokręcił głową na tak. Gdy dotarliśmy do domu Olga właśnie wchodziła do jadalni. Przywitaliśmy się z nią i poszliśmy na górę. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam w łososiowe shorty i biały T-shirt, a do tego kolczyki w piórka i kolorowy naszyjnik, buty na lekkim koturnie, pomalowałam się i zeszłam na śniadanie. Przy stole nie było tylko mnie.
-Witam wszystkich.-powiedziałam uśmiechnięta.
-Cześć cio, to znaczy Angie.-poprawiła się Viola.
-Dzień dobry Ange.-powiedział German. Zjadłam naleśniki z dżemem, które przyrządziła gosposia, po zjedzeniu wyszłam z Violą do studia.
-Violu proszę na przyszłość uważaj na słowa, bo twój tata się dowie kim jestem i cię wywiezie na koniec świata.-powieszałam lekko smutna.
-Dobrze ciociu.-odpowiedziała i weszła do studia, a ja poszłam w stronę domu. Przed drzwiami zobaczyłam mojego szwagra.
-A ty gdzie się podziewałeś o tak wczesną porą?-zapytałam z uśmiechem.
-Ja, a skąd to pytanie?-zapytał odwzajemniając uśmiech.
-Bo po prostu jestem ciekawa co robi mój szwa…-na  chwilę przerwałam-Violi i Ramallo daję ochrzan, że nie uważają na słowa, a ja co robię.-mówiąc to weszłam do środka, a German za mną, złapał mnie za nadgarstki i odwrócił w swoją stronę. Patrzeliśmy sobie w oczy, każde z nas chciało coś powiedzieć, ale również nie chciało zepsuć tej chwili. German pomału przysuwał się do mnie, a ja do niego, gdy mieliśmy się pocałować do domu weszła Olga z zakupami, my odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni, a ona zachichotała. Poszłam na górę do swojego pokoju, odłożyłam torebkę na biurko i poszłam po cichu  na strych.
-Ja mi ciebie brakuje siostro, ty byś wiedziała co zrobić,...-"Ona powiedziała siostro?" pomyślał Germana stojąc w drzwiach,-a ja nie wiem. Viola wie już, że mam na imię Angeles, a ja się boję, że tego dowie się German, bo nie chcę stracić ani Violi, ani jego.-"Powiedziała, że Viola wie, i że nie chce nas stracić. Jak to możliwe, że jej nie poznałem? No tak już nie jest małą Angi (Anhi, tak German ją nazywał jak była mała).-Jak tu przyszłam nie wiedziałam czemu zakochałaś się właśnie w Germanie, ale później sama go pokochałam.-"Ja też cię pokochałem" powiedział w myślach. Zaczęłam śpiewać:
Él siempre estaba en silencio en el lado
Y sonriendo, a veces
Y así, tímidamente spoglądałeś
En mis ojos, tan dulce

Ref.:
Vamos, te llevaré en mis brazos
Vamos, que es un baile que abrazas
Vamos, que se susurra en el oído
Eso Te quiero (2x)

Si el amor es real
Aunque a veces se mueve tristeza
Que usted sabe que este es un mal momento
Una sincera lo que viene del alma

Ref.:
Vamos, te llevaré en mis brazos
Vamos, que es un baile que abrazas
Vamos, que se susurra en el oído
Eso Te quiero (4 x)
Gdy skończyłam usłyszałam za sobą klaskanie, odrazu się odwróciłam i zobaczyłam...
-German. Jak długo tu stoisz?-zapytałam.
-Od porządku piosenki.-odpowiedział uśmiechając się.
-Czyli nie słyszałeś co mówiłam?-zapytałam dla pewności.
-Nie, słyszałem tyko twój piękny głos.-odpowiedział, a ja się lekko zarumieniłam.
_________________________________
Przepraszam, że tak długo, ale coś z netem robili.
Co będzie dalej?

5 komentarzy: