-Nie wiem Violu.-powiedział mój
szwagier.
-Jak to? Trzeba ją znaleźć.
-Dobrze ale to niedziś, bo mam dla
ciebie jeszcze coś.-powiedział zmieniając temat.
-A co?-zapytała.
-Zobaczysz. Choć na dół.-moja
siostrzenica wyszła razem z ojcem z poddasz, a ja zostałam i wzięłam album,
który przed chwilą miała Viola. Gdy zaczęłam przeglądać zdjęcia wszystkie
wspomnienia wróciły, a mi zaczęły lecieć łzy wzruszenia i zaczęłam śpiewać piosenkę,
którą śpiewała mi Maryja zawsze jak miałam zły humor.
-Pięknie śpiewasz.-usłyszałam
znajomy głos za plecami, był to German.
-Ładnie to tak
podsłuchiwać?-zapytałam.

-Coś się stał Violu?-zapytałam.
-Co się stało między tobą, a tatą
na poddaszu?-odpowiedziała pytanie na pytanie.
-A skąd to pytanie?-równierz
odpowiedziałam jej pytaniem.
-Bo widziałam jak wybiegasz z
poddasza, a za tobą tata.-powiedziała. Co ja mam jej odpowiedzieć „Violu
wybiegłam stamtąd, bo znowu pocałowałam się z twoim ojcem. Bardzo go kocham,
ale nie możemy być razem, ponieważ jestem siostrą twojej mamy. Nie to nie
wchodzi w grę.”-pomyślałam.
-Nic się nie stało po prostu
dostałam smsa i pobiegłam do pokoju.-powiedziałam i się uśmiechnęłam.
-To dobrze, bo myślałam, że się pokłóciliście.-odpowiedziała
z ulgą.
-Nie, nie pokłóciliśmy
się.-odpowiedziałam i usłyszałam pukanie do drzwi, powiedziałam ciche „proszę”,
a do pokoju wszedł nie kto inny jak mój szwagier.
-Ja może zostawię was samych.-powiedziała
solenizantka i wyszła z mojego pokoju zostawiając mnie sam na sam z moim
szwagrem.
-Angie co się stało?-zapytał.
-Co się stało, niech pomyślę, a no
tak pocałowałeś mnie. Przecież ty masz narzeczoną, a na mnie już niedługo niebędziesz
chciał znać.-powiedziałam spokojnie.
-Angie nie mów tak, niby dlaczego
miałbym cie chcieć cię znać?-zapytał i przysunął się bliżej mnie, a ja się
odsunęłam.
-Wkrótce się dowiesz, ale obiecaj,
że nieważne co się stanie zawsze będziemy przyjaciółmi, proszę.-spojrzałam w
jego czekoladowe tęczówki.
-Dobrze, obiecuję.-gdy to
powiedział to go przytuliłam i wyszeptałam „dziękuję”.
-To co dałeś już Violi gitarę?-zapytałam
gdy się od siebie odsunęliśmy.
-Tak. Bardzo jej się spodobała, a
ty widzę też grasz.-powiedział patrząc na gitarę.
-Tak, oprócz gitary gram jeszcze
na pianinie.-powiedziałam, a German otworzył oczy.
-Nie wiedziałem.-powiedział
zdziwiony.-Zagrasz mi coś?-zapytał po chwili.
-Ale co?-odpowiedziałam pytaniem
na pytanie.
-Co chcesz.-odpowiedział, a ja
zaczęłam grać „Verte de lejos”, lubiłam tę piosenkę więc zaczęłam śpiewać, a
mężczyzna ciągle mi się przyglądał.
Aunque lo intente,
Ya no puedo más,
Verte de lejos,
Mis ojos
Ya no pueden
ocultar,
Éste misterio.
Me abraza el cielo y
Vuelo sin parar
Hacia tu encuentro.
Llego a tiempo,
Ya no estás,
Alguien
Ha ocupado
Mi Lugar.
-Pięknie śpiewasz.-powiedział, a ja się uśmiechnęłam, on odwzajemnił uśmiech i poszliśmy na dół, bo Olga zaczęła wołać nas na obiad.
Aunque lo intente,
Ya no puedo más,
Verte de lejos,
Mis ojos
Ya no pueden
ocultar,
Éste misterio.
Me abraza el cielo y
Vuelo sin parar
Hacia tu encuentro.
Llego a tiempo,
Ya no estás,
Alguien
Ha ocupado
Mi Lugar.
-Pięknie śpiewasz.-powiedział, a ja się uśmiechnęłam, on odwzajemnił uśmiech i poszliśmy na dół, bo Olga zaczęła wołać nas na obiad.
_________________________________________
Może trochę krótki i nudny, ale jest.
Co będzie dalej ciekawi?
Co będzie dalej ciekawi?
Jutro powinien pojawić się kolejny rozdział.
POZDRAWIAM!!!
Świetny rozdział!!! Lofciam Cię za ten tekst " tę piosenkę" Bardzo mnie to denerwuje, jak ludzie piszą lub mówią " tą" tam gdzie powinno być " tę" . Czekam na nexta!
OdpowiedzUsuńAch,pocałunek Germangie i świat robi się weselszy.^.^
OdpowiedzUsuńFajny rozdział.:D
PS.Może wprowadź więcej opisów.; )
UsuńJeah! Germangie <33
OdpowiedzUsuńDobrze, że udostępniłaś rozdział bo "uczę się na biologię" :D A tak na prawdę od 2 godzin się obijam i ani razu nie zajrzałam do zeszytu :D
wracając do rozdziału:
B O S K I !
Czekam niecierpliwie na nexta :)