-Kim pani jest?-zapytał ze zdziwieniem.
-Ja jestem Angie.-odpowiedziałam.
-A co pani tu robi?-zadał kolejne pytanie i "wyrwał" mi z rąk zdjęcie siostry.
-Przyszłam zmienić życie Violetty.-powiedziałam poważnym tonem.
-To mi się podoba, kogoś takiego szukamy, ale muszę przesłuchać więcej kandydatek-powiedział z lekkim uśmiechem.
-Eee...Co?-tylko to mogłam z siebie wykrztusić.
-Pani jest guwernantką dla Violetty. Tak?-zapytał zdziwiony. On mnie nie poznał więc nie wie kim jestem. Mogę spróbować przynajmniej będę blisko mojej siostrzenicy-pomyślałam i pokiwałam twierdząco głową.
-Proszę usiąść porozmawiamy.-jak powiedział tak zrobiłam. Rozmawialiśmy chyba z godzinę jak nie więcej.
-Panie Germanie pana córka zniknęła!!!-krzyknęła wchodząca do gabinetu gosposia. Straśnie się wystraszyłam podobnie jak mój szwagier.
-Jak to zniknęła?-zapytał z niedowierzaniem.
-Po prostu nigdzie jej nie ma.
-Dzwonię na policję.-oznajmił pan domu.
-Spokojnie nie denerwuj się znajdą ją.-próbowałam uspokoić szwagra ale na marne. German wyszedł z mieszkania w celu szukania Violi, a ja poszłam z Olgą do kuchni.
-Proszę iść pan German i tak pani dzisiaj nie przyjmie.-powiedziała kobieta.
-Nie mogę wyjść w takiej sytuacji będę się strasznie martwić.-powiedziałam, a gosposia już nic nie dodała tylko wyszła z pomieszczenia. Gdy Olga wyszła, to tylnymi drzwiami weszła mokra Violetta.
-Violetta!-krzyknęłam i ją przytuliłam.
-Pani jest pewnie nową guwernantką.-powiedziała obojętnie dziewczyna
-Nawet nie wiesz jak długo czekałam na to spotkanie-powiedziałam szczęśliwa.
-Podlizywać masz się mojemu tacie a nie mnie.-powiedziała wrednym tonem.
-Słyszałam o twojej kłótni z tatą, ale ucieczka nie jest dobrym rozwiązaniem. Nieważne jaki jest samolubny, ostry i zakłamany...-w tym momencie ona mi przerwała.
-Nie jest aż taki zły.-powiedziała niewinnym głosem.
-Tak wiem ale mówiłam ogólnie o rodzicach. Pamiętaj Violetto najlepszym rozwiązaniem jest rozmowa.-złapałam ją za ręce-Violetto jestem twoją...-przerwała mi Olga krzykiem szczęścia.
-Moja kruszynko wróciłaś-krzyczała Olga.
-Dziękuję.-powiedziała cicho Viola gdy Olga wyciągała ją z kuchni.
-Chcę żeby pani dla nas pracowała, zatrudniam panią.-powiedział mój szwagier. Z kuchni poszliśmy do gabinetu pana domu, a tam on mi wręczył 10 stronicowy regulamin domu. Otworzyłam szeroko oczy ze zdziwienia, a mój szwagier zapytał się czy coś się stało ale ja nic nie odpowiedziałam więc on zapytał jeszcze raz tym razem odpowiedziałam.
-Ni...nie, nic mi nie jest.-powiedziałam nadal zdziwiona.
-Na pewno?-zapytał dla pewności.
-T...tak na pewno.-odpowiedziałam z uśmiechem.
poniedziałek, 30 września 2013
niedziela, 29 września 2013
Nie widziałam tego...
Nie wiem jak wy ale ja nie widziałam tego zdjęcia wcześniej. Jak na nie patrzę to chce mi się śmiać.
;-)
;-)
Rozdział 1
Jak co rano biegałam po parku, ale tym razem nie myślałam o pracy tylko o mojej siostrzenicy i o tym czy jest podobna do Marii.
-Angie! Poczekaj-usłyszałam głos mojego przyjaciela Pabla.
-Pablo! Cześć co tutaj robisz?-zapytałam go z uśmiechem na twarzy.
-To co ty. Biegam.
-Co tam u ciebie?-nie widziałam go od tygodnia więc bardzo się cieszę ze spotkania z nim.
-Nic po staremu.
-To dobrze.
-O nie!-krzyknął przejęty.
-Co się stało Pablo?-zapytałam z ciekawości.
-Nic, po prostu zapomniałem, że Antonio chciał się ze mną spotkać. Przepraszam Angie.
-Nic się nie stało, leć-powiedziałam żeby się nie martwił.
-Do zobaczenia później Angie.-mówiąc to pocałował mnie w policzek. Pobiegłam do domu wzięłam szybki prysznic, ubrałam błękitną bluzkę na ramiączkach i jeansowe rybaczki, później zrobiłam lekki makijaż i ruszyłam do studia. Pierwsze co zrobiłam to weszłam do pokoju nauczycielskiego, a tam był tylko Gregorio.
-Witaj Gregorio.-przywitałam go z uśmiechem.
-Cześć Ążi, Ężi, Anżi.-powiedział nauczyciel tańca.
-Angie, Gregorio, Angie-powiedziałam leciutko zdenerwowana.
-Witaj Angie, Gregorio.-powiedział wchodzący do pomieszczenia Pablo.
-Pfy...-prychnął Gregorio omijając w drzwiach Pabla.
-A jemu co?-zapytałam przyjaciela.
-Wkurzył się bo Antonio mianował mnie dyrektorem studia.-wyjaśnił mi przyjaciel.
-Gratuluję!!!-powiedziałam przytulając mężczyznę.
-Dziękuję.-powiedział nadal mnie ściskając-A co z twoją siostrzenicą?-zapytał z ciekawością.
-Pewnie właśnie wchodzi do domu. Idę do niej po zajęciach, chcę powiedzieć jej kim jestem-odpowiedziałam ze szczerym uśmiechem.
-No to idź na ostatnią lekcję i uciekaj.
-Ale ja mam jeszcze 3 lekcję-powiedziałam zdziwiona.
-Dwie ostatnie ci odpuszczę i zastąpię-powiedział uśmiechnięty Pablito, odwzajemniłam uśmiech i pocałowałam w policzek. Chciałam jeszcze coś powiedzieć ale zadzwonił dzwonek na lekcję.
-˝Mam dość ciągłego życia w zamknięciu idę się przejść i tata mi nie zabroni˝-pomyślała Violetta. Pan domu siedział ze swoją narzeczoną Jade Lafontane i rozmawiali o wspólnej przyszłości, nagle gtoś zadzwonił do mężczyzny, a on odbierając wyszedł do ogrodu, a za nim Jade.
Wreście jestem przed ich domem. Weszłam do niego od kuchni i pokierowałam się do gabinetu mojego szwagra, na biórku zobaczyłam zdjęcie Marii od razu je chwyciłam. Nagle do pomieszczenia wsedł mój szwagier, odwróciłam się na pięcie w jego stronę...
-Angie! Poczekaj-usłyszałam głos mojego przyjaciela Pabla.
-Pablo! Cześć co tutaj robisz?-zapytałam go z uśmiechem na twarzy.
-To co ty. Biegam.
-Co tam u ciebie?-nie widziałam go od tygodnia więc bardzo się cieszę ze spotkania z nim.

-To dobrze.
-O nie!-krzyknął przejęty.
-Co się stało Pablo?-zapytałam z ciekawości.
-Nic, po prostu zapomniałem, że Antonio chciał się ze mną spotkać. Przepraszam Angie.
-Nic się nie stało, leć-powiedziałam żeby się nie martwił.
-Do zobaczenia później Angie.-mówiąc to pocałował mnie w policzek. Pobiegłam do domu wzięłam szybki prysznic, ubrałam błękitną bluzkę na ramiączkach i jeansowe rybaczki, później zrobiłam lekki makijaż i ruszyłam do studia. Pierwsze co zrobiłam to weszłam do pokoju nauczycielskiego, a tam był tylko Gregorio.
-Witaj Gregorio.-przywitałam go z uśmiechem.
-Cześć Ążi, Ężi, Anżi.-powiedział nauczyciel tańca.
-Angie, Gregorio, Angie-powiedziałam leciutko zdenerwowana.
-Witaj Angie, Gregorio.-powiedział wchodzący do pomieszczenia Pablo.
-Pfy...-prychnął Gregorio omijając w drzwiach Pabla.
-A jemu co?-zapytałam przyjaciela.
-Wkurzył się bo Antonio mianował mnie dyrektorem studia.-wyjaśnił mi przyjaciel.
-Gratuluję!!!-powiedziałam przytulając mężczyznę.
-Dziękuję.-powiedział nadal mnie ściskając-A co z twoją siostrzenicą?-zapytał z ciekawością.
-Pewnie właśnie wchodzi do domu. Idę do niej po zajęciach, chcę powiedzieć jej kim jestem-odpowiedziałam ze szczerym uśmiechem.
-No to idź na ostatnią lekcję i uciekaj.
-Ale ja mam jeszcze 3 lekcję-powiedziałam zdziwiona.
-Dwie ostatnie ci odpuszczę i zastąpię-powiedział uśmiechnięty Pablito, odwzajemniłam uśmiech i pocałowałam w policzek. Chciałam jeszcze coś powiedzieć ale zadzwonił dzwonek na lekcję.
W tym samym czasie dom Castillo.


______________________________________________________________
Czy German rozpozna Angie?
Czy ona powie mu kim jest?
Ta której nikt nie zna.
sobota, 28 września 2013
Prolog
Nazywam się Angeles Saramego, jestem nauczycielką śpiewu w STUDIO21. Moje życie nie jest zbyt normalne, moja siostra Maria zmarła 12 lat temu przez wypadek samochodowy mój szwagier obwinił za to całą moją rodzinę i wywiózł moją małą siostrzenicę Violettę daleko od mnie. Razem z mamą szukałam ich po całym świecie ale on wywoził ją z kraju do kraju lecz jutro wracają do Buenos Aires. Korzystając z okazji, że będziemy w tym samym mieście będę chciała jej wszystko opowiedzieć.
Witam!
Witam bardzo serdecznie!
To jest mój pierwszy blog więc proszę o wyrozumiałość, będzie on dotyczył Angie z Violetty,
To jest mój pierwszy blog więc proszę o wyrozumiałość, będzie on dotyczył Angie z Violetty,
Subskrybuj:
Posty (Atom)